Szybki kontakt

Głowa łyżwiarki znajduje się poniżej linii kolana, prawie dotyka lodu. Noga stanowi jeden punkt podparcia, drugim jest partner. Ułożenie sylwetek przywodzi na myśl cyrkiel, który kreśli okręgi na papierze. Tyle że tutaj cała sztuka odbywa się na lodzie. Ta efektowna ewolucja zwana jest powszechnie spiralą śmierci. Wystarczy jeden niewprawny ruch łyżwiarza, drobne potknięcie, by zawodniczka uderzyła potylicą o lodową taflę. Ale Zofia Bilorówna wie doskonale, że może polegać na silnych dłoniach i precyzji kpt. Tadeusza Kowalskiego. Od lat tworzą najlepszą łyżwiarską parę w kraju. Jeszcze tylko kilka piruetów i trening przed mistrzostwami świata w Helsinkach będzie zakończony.

  • Zdjęcie: Tadeusz Kowalski i Zofia Bilorówna podczas treningu przed Mistrzostwami Świata w Łyżwiarstwie Figurowym, Helsinki 1934 r. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • Zdjęcie: Tadeusz Kowalski w mundurze legionisty, data nieznana. Źródło: legia.warszawa.pl, Treść:

    Z boiska na lodowisko

    W tamtym momencie, w 1934 r., kpt. Tadeusz Kowalski miał już za sobą niemal 30-letnią karierę sportową. Był uznanym łyżwiarzem z międzynarodową renomą i licznymi tytułami mistrzowskimi na koncie.

    Urodził się 31 maja 1894 r. we Lwowie. Służył najpierw w Legionach, w 1. Pułku Artylerii, a następnie w 124. Pułku Artylerii Ciężkiej. Po wojnie z bolszewikami został przeniesiony do 5. Pułku Artylerii Polowej we Lwowie, a 1 grudnia 1934 r. – awansowany do stopnia kapitana1.

    Przygodę ze sportem zaczynał od piłki nożnej. Przez wiele lat (1910–1928) grał w klubie Czarni Lwów na pozycji obrońcy. Należał do pionierów futbolu w Galicji, był jednym z bardziej cenionych zawodników, ogromnym wsparciem dla drużyny: stanowił dla najlepszych przeciwników austriackich, węgierskich i czeskich […] trudną do pokonania zaporę2. Piłkarską karierę kończył na pozycji napastnika – dał się poznać jako celny strzelec, zdobywający bramki dla swojej drużyny.

    A jednak to łyżwiarstwo było mu pisane. Miał tu kpt. Kowalski rodzinne tradycje. Jego matka – Emilia Kowalska wielokrotnie zdobywała tytuł mistrzyni Galicji w jeździe figurowej pań i parami. Można się domyślać, że właśnie ona zaraziła syna miłością do tego sportu3.

  • Treść:

    Mistrzowska para

    Swój pierwszy medal w jeździe figurowej na lodzie Kowalski zdobył we Lwowie w 1905 r. Później powtarzał ten wyczyn wielokrotnie. Najbardziej spektakularne sukcesy odnosił w parze z Zofią Bilorówną. Poznali się przypadkowo, jeszcze przed wojną. Kowalski był zawodnikiem Lwowskiego Towarzystwa Łyżwiarskiego. Pewnego razu wybrał się w charakterze widza na konkurencyjny tor Galicyjskiego Towarzystwa Cyklistów i Motorzystów na Stillerówce. Spotkał tam swojego klubowego kolegę Henryka Bilora z siostrami. Zofia była już wtedy uznaną zawodniczką. Na prośbę brata zaaranżowano dorywczy popis, który udał się w całej pełni4. Zawodowe tory Tadeusza i Zofii zbiegły się na długo, co przełożyło się na nieprzerwane pasmo sukcesów.

  • Zdjęcie: Popisowy układ taneczny w wykonaniu Zofii Bilorówny i Tadeusza Kowalskiego podczas otwarcia Torkatu, Katowice 1930 r. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • Zdjęcie: Polska para Bilorówna i Kowalski podczas treningu przed mistrzostwami Europy w „jeździe sztucznej”, Praga 1934 r. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, Treść:

    W lutym 1923 r. zajęli razem drugie miejsce na łyżwiarskich mistrzostwach Polski. Swoimi występami uświetniali wiele imprez i pokazów. W grudniu 1930 r. podczas otwarcia katowickiego Torkatu – pierwszego sztucznego toru łyżwiarskiego w Polsce – kpt. Kowalski z partnerką wykonali swój popisowy taniec. Od 1928 r. dziewięć razy z rzędu zdobywali tytuł mistrzów Polski w jeździe figurowej parami. Dwa tytuły mistrzów wszechsłowiańskich, zdobyte na mistrzostwach w Ostrawie i w Warszawie, sytuowały ich w czołówce krajowych łyżwiarzy.

    W 1932 r. Bilorówna i Kowalski zwyciężyli w międzynarodowych zawodach łyżwiarskich w Zakopanem. Wzięli w nich udział najlepsi zawodnicy z Polski, Czech, Węgier i Niemiec. Impreza ta odbyła się przy wspaniałych warunkach lodowych. Pogoda mroźna dopisała. Zjazd gości do Zakopanego niezwykle liczny, zainteresowanie wielkie – donosiła prasa5. W styczniu 1933 r. podczas podobnego konkursu w Zakopanem parze nie dopisało szczęście: Bilorówna–Kowalski miała swój czarny dzień, i nic jej nie wychodziło. Zresztą pan Kowalski wniósł protest przeciw wynikom6. Ale chwila największego sportowego triumfu miała dopiero nadejść.

    Historyczny brązowy medal w Pradze

    Pod koniec stycznia 1934 r. w Pradze odbywała się zakrojona na wielką skalę konkurencja […] – mistrzostwa w jeździe sztucznej pań i parami7. Występ naszych reprezentantów na tak ważnej imprezie rozpalał wyobraźnię i wielkie nadzieje. Rok wcześniej na zawodach w Pradze Polacy wykosili nie tylko silną konkurencję gospodarzy, ale też świetne pary z Wiednia. Liczono, że teraz będzie podobnie i nasi łyżwiarze pokażą swoje znakomite umiejętności. Zadanie mieli jednak trudniejsze, bo obsada konkursu była silniejsza i liczniejsza, a ranga – wyższa. W mistrzostwach Europy startowali najwybitniejsi łyżwiarze z 10 państw.

    Kowalski razem z partnerką przyjechali do Pragi w środę w nocy, a w czwartek już trenowali. Niestety kilka dodatkowych dni zaprawy nie mogło dać im wielkiej przewagi. Z pewnością nie wynagrodziło braku sztucznego lodowiska w kraju, gdzie para mogłaby trenować bez ograniczeń, bez względu na warunki pogodowe. Jeśli para Bilorówna–Kowalski potrafiła mimo tych wszystkich okoliczności i w naszych specyficznych polskich warunkach zdobyć sobie czołowe miejsce w Europie i zdystansować o klasę domowych konkurentów, świadczy to dowodnie o jej zdolnościach8 – podsumowywał jeden z dziennikarzy.

  • Zdjęcie: Występy Bilorówny i Kowalskiego uświetniały wiele uroczystości. Na zdjęciu podczas otwarcia pierwszego sztucznego lodowiska w Polsce, Katowice 1930 r. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • Treść:

    Jazda figurowa cieszyła się wówczas ogromną popularnością. Łyżwiarze byli powszechnie znani i oklaskiwani. Prasa przekonywała, że konkurencja ta stanowi wyraz najwyższego kunsztu łyżwiarskiego i więcej ma wspólnego z akrobacjami i sztuką taneczną niż z tradycyjnym sportem: Te wszystkie skoki, piruety, księżyce i półksiężyce działają jednak na widza i stwarzają tę szaloną popularność łyżwiarstwa pokazowego9. Nie mogło więc dziwić, że głównym tematem rozważań, dociekań i dyskusji w krajowej prasie było to, które miejsce Polacy zajmą w konkursie. Dziennikarz pisma „Raz, Dwa, Trzy” obstawiał podium, co najmniej trzecią lokatę. Sam Kowalski był ostrożniejszy w gdybaniach. Doceniał konkurencję i nie chciał rozdawać medali przed zawodami. Nie wolno nam zapominać o węgierskiej parze Gallo–Dillinger – mówił w wywiadzie. – Mają być groźni i mogą nam zabrać trzecie miejsce sprzed nosa. Litwinów, czy Łotyszów się nie boimy, ale czeskie pary też coś umieją10.

    Mistrzostwa przyciągnęły na trybuny tłumy kibiców, wszystkie bilety na sobotnie i niedzielne widowisko zostały wyprzedane. Cztery tysiące ludzi przyszło podziwiać zmagania łyżwiarzy. Niestety pogoda spłatała figla, w dniu zawodów od samego rana padał śnieg. Brygady zaopatrzone w szufle uwijały się, by uprzątnąć lodową taflę, jednak rezultaty były mizerne: Śnieg pada stale tak, że sędziowie i zawodniczki wędrują stale po lodzie, wyszukując kawałka miejsca świeżo uprzątniętego i ten koczowniczy system pozostał już do końca przedpołudniowych zawodów11. Nasza para zajęła trzecie miejsce. Był to ogromny sukces, pierwszy medal na imprezie rangi mistrzowskiej zdobyty przez zawodników startujących w biało-czerwonych barwach. Występ pozytywnie ocenili nie tylko sędziowie, ale też prasa: Wjeżdża na lód mistrzowska para Polski: Bilorówna–Kowalski. Stale jeszcze ta sama elegancja i ta sama pewność jazdy. Efektowne wyczyny Austriaków zrównoważają Polacy doborem swego nowoczesnego programu, odpowiadającego swą trudnością największym wymaganiom. Punktem szczytowym był potrójny zwrotny piruet z przysiadem12.

    Triumf w Warszawie

    Tymczasem przed Polskim Związkiem Łyżwiarskim stanęło nie lada wyzwanie: w lutym 1934 r. Polska miała pełnić funkcję gospodarza igrzysk wszechsłowiańskich. Trzydniowe zawody odbywały się w Warszawie. Mimo wcześniejszych obietnic zespół łyżwiarzy z Jugosławii nie zjawił się na zawodach, a zatem do rywalizacji o tytuł najlepszych słowiańskich łyżwiarzy stanęli zawodnicy z Polski i Czechosłowacji. Wyższość ogólna Polski zdaje się nie ulegać wątpliwości, mimo że Czesi wystąpią z olbrzymim hufcem 19-stu łyżwiarzy – pisano w prasie13. Optymistyczne rokowania uzasadniał triumf na I Mistrzostwach Słowiańskich w Ostrawie w roku poprzednim. W konkursie par mieliśmy znakomitą podporę w osobach Bilorówny i Kowalskiego, zawodników na miarę europejską14.

  • Zdjęcie: Wszechsłowiańskie Mistrzostwa w Łyżwiarstwie. Na tafli lodowiska stoją od lewej: Bolesław Staniszewski, Zofia Bilor, Edyta Popowicz, Tadeusz Kowalski oraz zawodnicy czechosłowaccy Miksova i Koudelka, Warszawa 1934 r. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • Treść:

    Zawody rozpoczęły się od uroczystej defilady łyżwiarzy na Jeziorze Kamionkowskim. Odegrano hymny narodowe, po nich nastąpiła seria powitalnych przemówień. Przy pięknej, słonecznej pogodzie 3 tys. widzów zgromadzonych na trybunach mogło podziwiać efektowne ewolucje na lodzie. Zgodnie z przewidywaniami polska drużyna triumfowała – odniosła zasłużone zwycięstwo, dokumentując raz jeszcze, że jeśli chodzi o sport łyżwiarski jesteśmy pierwszymi na Słowiańszczyźnie15.

    W Helsinkach tuż za podium

    24 lutego 1934 r. Kowalski z partnerką startowali w mistrzostwach świata w stolicy Finlandii. Na zawody przyjechali łyżwiarze z międzynarodowej czołówki. Najwyżej sędziowie ocenili program par węgierskiej i austriackiej. Występy polskiej pary podobały się bardzo licznie zebranej publiczności. Podkreślano, iż doborem figur polska para zbliża się do mistrzowskiej pary węgierskiej, a jedynie brak im szlifu i rutyny międzynarodowych zawodów16. W konkursie zajęliśmy czwarte miejsce, wyprzedzając m.in. Norwegów i Szwedów.

  • Zdjęcie: Transparent z okazji Słowiańskich Mistrzostw w Łyżwiarstwie przy lodowisku w Dolinie Szwajcarskiej, Warszawa 1934 r. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, Treść:

    Krajowe łyżwiarstwo cały czas się rozwijało i doskonaliło. W grudniu 1934 r. na katowickim lodowisku odbył się obóz szkoleniowy Polskiego Związku Łyżwiarskiego. Dzięki zaangażowaniu i metodycznej pracy zawodnicy robili widoczne postępy. Dobrym posunięciem – oceniał dziennikarz „Przeglądu Sportowego” – było zaangażowanie przez PZŁ nowego trenera. Jednak istniały też pewne niedociągnięcia, jeśli chodzi o szkolenie i rozwój jazdy figurowej. Otóż na obozie zabrakło... mistrzowskiej pary Bilorówna–Kowalski. Przyjechali oni dopiero ostatniego dnia, choć przecież tak znakomici łyżwiarze, wielokrotnie nagradzani, mający na koncie udział w międzynarodowych konkursach, mogli dużo nauczyć młodych zawodników i sporo im pokazać. Czy PZŁ nie ma na to wpływu? – pytał dziennikarz. – Czy klub macierzysty we Lwowie i PZŁ mało pieniędzy łożyli na kształcenie tej pary i nie mają moralnego prawa żądać zwrotu w nauce młodszych zawodników, którzy na kursie pozostawieni byli bez jakiegokolwiek trenera […]?17 – kończył swą refleksję.

  • Zdjęcie: „Doborem figur polska para zbliża się do mistrzowskiej pary węgierskiej, a jedynie brak im szlifu i rutyny międzynarodowych zawodów” – oceniała prasa. „Raz, Dwa, Trzy” 1934, nr 9, s. 7. Źródło: Muzeum Sportu i Turystyki
  • Treść:

    Trudno wyrokować po latach, ale na sytuację mógł mieć wpływ napięty grafik pary. Kowalski i Bilorówna byli rozchwytywani na całym świecie. Już na początku stycznia 1935 r. czekały na nich zaproszenia na mistrzostwa Europy w Sankt Moritz, wszechsłowiańskie igrzyska zimowe w Lublanie, mistrzostwa Pragi, mistrzostwa świata w Budapeszcie… Długo jeszcze można by wyliczać. Co ciekawe, jak komentował dziennikarz pisma „Raz, Dwa, Trzy”, para cieszyła się za granicą nawet większymi względami i uznaniem niż w kraju. Praktycznie żadna impreza na łyżwiarskim torze nie mogła się odbyć bez Polaków: Na długo przed terminem […] zawodów nadchodzą zaproszenia18. I nie chodziło wyłącznie o prestiż związany z mistrzowskim tytułem naszych łyżwiarzy, ale przede wszystkim o niezwykle wysoki poziom, który pokazywali w konkursach. Tymczasem sportowi decydenci w kraju najwidoczniej nie zdawali sobie sprawy, jakie korzyści niosą ze sobą występy rangi europejskiej. Byłoby błędem, gdyby nie wyzyskano wyjątkowej sposobności, jaką dla rozsławienia sportu polskiego niewątpliwie stanowić będzie ponowne pojawienie się na arenie międzynarodowej tej wyjątkowo uzdolnionej pary mistrzowskiej – zauważała prasa19.

  • Zdjęcie: Bilorówna i Kowalski – „zawodnicy na miarę europejską”, lata 30. XX w. Źródło: Muzeum Sportu i Turystyki, Treść:

    Idealne zgranie partnerów

    Choć Kowalski spędził na łyżwach blisko 30 lat, wcale nie tracił formy. Przeciwnie! Ostatnie lata kariery mógł zaliczyć do najbardziej udanych. A przecież był już w takim wieku, że większość jego rówieśników dawno wycofała się ze sportowej rywalizacji. Jak dowodził dziennikarz „Raz, Dwa, Trzy”, o ogromnej klasie lwowskich zawodników decydował nie tylko atrakcyjny program. Tajemnica sukcesu zasadzała się na czymś innym: Idealne wprost zgranie się obu partnerów, elastyczność i płynność ruchów oraz wyjątkowe poczucie dla rytmu i taktów, jest w niemniejszym stopniu podstawą jej sukcesów. Walorom tym zawdzięcza para Bilorówna–Kowalski serję triumfów za granicą20.

    Jednak łyżwiarstwo się zmieniało, publiczność domagała się coraz szybszej jazdy, bardziej dynamicznych układów, emocjonującego widowiska. Nawet mistrzowie musieli się dopasować do nowych oczekiwań. Bilorówna i Kowalski swoje umiejętności szlifowali w Budapeszcie pod okiem mistrzów starszej daty. Tymczasem głównymi cechami nowej szkoły jazdy na łyżwach były szalone tempo, precyzyjne wykonanie najtrudniejszych solowych ewolucyj jednocześnie. Wywołuje to taką zmianę w ślamazarnej, słodkawej jeździe dawnych mistrzów, iż orientuje się w tym nawet laik21.

  • Zdjęcie: Mistrzowska para łyżwiarzy imponowała doskonałą techniką i wyczuciem rytmu, lata 30. XX w. Źródło: Muzeum Sportu i Turystyki
  • Treść:

    Nową szkołę wyraźnie było widać podczas dwudniowych mistrzostw Polski zorganizowanych w 1934 r. na sztucznym torze lodowym w Katowicach. W trakcie występów par uwagę zwracało żywsze niż dotąd tempo. Nie tylko dowodziło to znakomitego technicznego opanowania figur i piruetów, ale też tworzyło emocjonujący pokaz, dostarczający publiczności niezapomnianych wrażeń. Starsze pary nasze zrobiły wszystko, co możliwe, aby iść z postępem czasu, w granicach dla nich możliwych22 – oceniał dziennikarz „Przeglądu Sportowego”.

    Odkąd Ślązacy dysponowali własnym sztucznym lodowiskiem i stali się niezależni od kapryśnej aury, ich pozycja w krajowym łyżwiarstwie wyraźnie wzrosła. Mieli trenera i dobrze rokujących młodych zawodników. Wyglądało na to, że przyszłość należy do nich i na lokalnym podwórku długo nikt nie będzie mógł im zagrozić. A jednak podczas mistrzostw Polski w jeździe parami w lutym 1934 r. w Katowicach Bilorówna i Kowalski potwierdzili swoją klasę i zajęli pierwsze miejsce23. Rok później po raz dziewiąty z rzędu zdobyli tytuł mistrza Polski, zjednując sobie publiczność i sędziów atrakcyjnym, świetnie technicznie wykonanym programem.

  • Zdjęcie: Zofia Bilorówna i Tadeusz Kowalski, lata 30. Źródło: Muzeum Sportu i Turystyki, Treść:

    Precyzja i rytmika figur

    W sobotę 17 lutego 1935 r. na budapeszteńskim sztucznym torze lodowym zjawiło się ponad 4 tys. widzów. Mistrzostwa świata w łyżwiarstwie były nie lada gratką, pokazem kunsztu i akrobatycznych umiejętności światowej klasy zawodników. Niestety fatalna pogoda odbiła się na poziomie całego konkursu. Temperatura wynosiła powyżej zera, łyżwy grzęzły w miękkim lodzie, odbierając łyżwiarzom lekkość, szybkość i efektowność ruchów. Zadania nie ułatwiał też silny, porywisty wiatr: Przybrał [on] specjalnie silne natężenie, kiedy na tafli lodowej produkowała się mistrzowska para Bilorówna–Kowalski. Rzecz oczywista, że w tych warunkach żadna ewolucja łyżwiarzy nie mogła być wykonana z całą precyzją24.

    Mimo niesprzyjających warunków nasza para wypadła bardzo dobrze, zarówno na tle światowych konkurentów, jak i w porównaniu z drugą polską parą: Chachlewska–Treuer, której program został oceniony jako poprawny technicznie, ale... staromodny. Kowalski z partnerką pokazali program bogatszy i piękniejszy. Mimo gwałtownego wichru podobała się rytmika i precyzja w poszczególnych figurach wykonywanych przez Polaków25.

    W konkursie zajęliśmy piąte miejsce, wyprzedzając świetne pary niemieckich i austriackich łyżwiarzy. Nie była to jednak lokata, która zadowalała tak utytułowanych zawodników. Po dotychczasowych sukcesach na międzynarodowych imprezach piąte miejsce uznane zostało za niepowodzenie…26

  • Zdjęcie: Klasztor w Starobielsku, w którym Sowieci zorganizowali obóz dla 4000 polskich jeńców. Źródło: domena publiczna, Treść:

    Ze Lwowa do Starobielska

    Po wybuchu II wojny światowej kpt. Kowalski walczył w obronie Lwowa w Komendzie Miasta. Został aresztowany przez Sowietów i trafił do obozu w Starobielsku27. W 1940 r. zapadła decyzja o likwidacji polskich oficerów. Machina zagłady ruszyła bardzo szybko, po niespełna miesiącu. Więźniów ze Starobielska przewożono pociągiem na dworzec w Charkowie, gdzie wsiadali do ciężarówek jadących do więzienia NKWD.

    Rozstrzeliwania zaczynały się późnym popołudniem i trwały zazwyczaj do północy. Jeńcy w celach czekali na swoją kolej. Następnie strażnik prowadził ich do pokoju, gdzie sprawdzano dane i zabierano cenniejsze rzeczy. Ręce krępowano sznurem. W piwnicy więźniowie już wiedzieli, co czeka ich za chwilę, gdy otworzą się drzwi... Kpt. Kowalski został zamordowany wiosną 1940 r. strzałem w tył głowy. Ciała owijano w część ubrania albo munduru, a następnie wrzucano do dołu w lesie pod Piatichatkami, układano warstwami i przysypywano wapnem.

  • Treść:

    Od 17 czerwca 2000 r. ciało kpt. Tadeusza Kowalskiego spoczywa na Cmentarzu Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie. Pośmiertnie został on awansowany do stopnia majora28.

    Zofia Bilorówna, która w Katyniu straciła nie tylko sportowego partnera, ale też starszego brata – Henryka, zmarła w Rzeszowie w 1962 r., tydzień po swoich 67. urodzinach. Spoczywa na cmentarzu Pobitno, w grobie rodzinnym, który jest jednocześnie symbolicznym grobem Henryka Bilora29.

  • Treść:

     

    Przypisy:

    1 Tomasz Sławomir Kowalski [w:] Muzeum Wojska Polskiego, Biogramy Ofiar Zbrodni Katyńskiej, http://ksiegicmentarne.muzeumkatynskie.pl/wpis/5914 [dostęp: 15 stycznia 2023 r.].

     2 Lwowskie gwiazdy: Hebda, Bilorówna, kpt. Kowalski, „Raz, Dwa, Trzy: ilustrowany kuryer sportowy” 1935, nr 4, s. 12, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/425275/edition/400488/content [dostęp: 10 stycznia 2023 r.].

    3 Tamże.

    4 Tamże.

    5 Lwowska para Bilorówna-Kowalski zwycięża w jeździe figurowej w Zakopanem, „Głos Poranny” 1932, nr 4, s. 6, https://polona.pl/item/glos-poranny-r-4-nr-4-4-stycznia-1932,MTQyOT E3MzM/5/#info:metadata [dostęp: 7 stycznia 2023 r.].

    6 Rewia łyżwiarzy na turnieju zakopiańskim, „Przegląd Sportowy” 1933, nr 3, s. 2, http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1933/numer003/imagepages/image2.htm [dostęp: 6 stycznia 2023 r.].

    7 Czechosłowacja czeka na łyżwiarzy i narciarzy polskich, „Przegląd Sportowy” 1934, nr 8, s. 6, http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1934/numer008/imagepages/image6.htm [dostęp: 7 stycznia 2023 r.].

    8 Zaszczytny występ naszych łyżwiarzy na mistrzostwach Europy w Pradze, „Raz, Dwa, Trzy: ilustrowany kuryer sportowy” 1934, nr 5, s. 2–3, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/422901/edition/398164/content [dostęp: 9 stycznia 2023 r.].

    9 Tamże..

    10 Tamże.

    11 Elita łyżwiarzy Europy na starcie, „Raz, Dwa, Trzy: ilustrowany kuryer sportowy” 1934, nr 5, s. 2, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/422901/edition/398164/content [dostęp: 9 stycznia 2023 r.].

    12 Para polska na trzecim miejscu, „Raz, Dwa, Trzy: ilustrowany kuryer sportowy” 1934, nr 5, s. 3, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/422901/edition/398164/content [dostęp: 9 stycznia 2023 r.].

    13 Igrzyska łyżwiarzy słowiańskich, „Przegląd Sportowy” 1934, nr 9, s. 6, http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1934/numer009/imagepages/image6.htm [dostęp: 7 stycznia 2023 r.].

    14 Tamże.

    15 Zwycięstwo Polski w słowiańskich zawodach łyżwiarskich, „Raz, Dwa Trzy: ilustrowany kuryer sportowy” 1934, nr 6, s. 14, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/422902/edition/398165/content [dostęp: 8 stycznia 2023 r.].

    16 Bilorówna i Kowalski na czwartym miejscu w mistrzostwie świata, „Raz, Dwa, Trzy: ilustrowany kuryer sportowy” 1934, nr 9, s. 7, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/422905/edition/398168/content [dostęp: 10 stycznia 2023 r.].

    17 Finał dwu obozów na lodowisku katowickim, „Przegląd Sportowy” 1934, nr 99, s. 5, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/924003/edition/887151/content [dostęp: 10 stycznia 2023 r.].

    18 Lwowskie gwiazdy…, dz. cyt.

    19 Tamże.

    20 Tamże.

    21 J. Kowalski, 5 tysięcy oczarowanych widzów, „Przegląd Sportowy” 1935, nr 4, s. 3, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/924420/edition/887569/content [dostęp: 11 stycznia 2023 r.].

    22 Śląsk zabiera mistrzostwo figurowe, „Przegląd Sportowy” 1934, nr 13, s. 6, http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1935/numer013/imagepages/image6.htm [dostęp: 11 stycznia 2023 r.].

    23 Tamże.

    24 Mistrzostwa łyżwiarskie świata, „Raz, Dwa, Trzy: ilustrowany kuryer sportowy” 1935, nr 8, s. 7, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/425279/edition/400492/content [dostęp: 11 stycznia 2023 r.].

    25 Tamże.

    26 Pokłosie wyprawy łyżwiarzy polskich do Budapesztu, „Raz, Dwa, Trzy: ilustrowany kuryer sportowy” 1935, nr 9, s. 12, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/425280/edition/400493/content [dostęp: 11 stycznia 2023 r.].

    27 J. Tucholski, Mord w Katyniu, Warszawa 1991, s. 435.

    28 T adeusz Kowalski, https://www.ogrodywspomnien.pl/index/showd/9240 [dostęp: 15 stycznia 2023 r.].

    29 Śp. Zofia Bilor, http://www.grobonet.erzeszow.pl/grobonet/start.php?id=detale&idg=56537&inni=0&cinki=1.

     

KATYŃ

Historycy oceniają, że ofiarą zbrodni katyńskiej padło kilkuset sportowców i działaczy sportowych. Opisujemy historie kilkanaściorga z nich. Zależało nam na tym, by tragiczny koniec zgotowany naszym Bohaterom przez sowieckich zbrodniarzy nie przesłonił dzieła ich życia. Są wśród nich pierwsi polscy olimpijczycy, a także pionierzy, którzy jeszcze przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę przecierali szlaki kolejnym pokoleniom sportowców.

Roman Kazimierz Bocheński Roman Kazimierz Bocheński

Roman Kazimierz Bocheński

Na wojnę w bluzie AZS

Franciszek Brożek Franciszek Brożek

Franciszek Brożek

„Zawsze na czele”

Józef Baran-Bilewski Józef Baran-Bilewski

Józef Baran-Bilewski

„Nasz olbrzym”

Zdzisław Dziadulski Zdzisław Dziadulski

Zdzisław Dziadulski

Jeździec z marmuru

Zdzisław Szczęsny Gozdawa-Kawecki Zdzisław Szczęsny Gozdawa-Kawecki

Zdzisław Szczęsny Gozdawa-Kawecki

Dowódca i wychowawca

Aleksander Kowalski Aleksander Kowalski

Aleksander Kowalski

Urodzony obrońca

Marian Spojda Marian Spojda

Marian Spojda

Z Wartą na śmierć i życie

Stanisław Urban Stanisław Urban

Stanisław Urban

Wioślarz wagi ciężkiej

Henryk Bilor Henryk Bilor

Henryk Bilor

Piłkarz, legionista, obrońca Lwowa

Julian Gruner Julian Gruner

Julian Gruner

Z oszczepem i stetoskopem

Tadeusz Kowalski Tadeusz Kowalski

Tadeusz Kowalski

W spirali śmierci

Janina Lewandowska Janina Lewandowska

Janina Lewandowska

Jedyna Polka w Katyniu

Zygmunt Łotocki Zygmunt Łotocki

Zygmunt Łotocki

Złoty łucznik Niepodległej

Zygfryd Wende Zygfryd Wende

Zygfryd Wende

Pot i krew

Władysław Dobrowolski Władysław Dobrowolski

Władysław Dobrowolski

Do ostatniego tchu

Stanisław Skarżyński Stanisław Skarżyński

Stanisław Skarżyński

Żołnierz i as lotnictwa

Tadeusz i Wacław Gebethnerowie Tadeusz i Wacław Gebethnerowie

Tadeusz i Wacław Gebethnerowie

Szlachetne serca

Stefan Kostrzewski Stefan Kostrzewski

Stefan Kostrzewski

Bohater na bieżni i na froncie

Karol Rómmel Karol Rómmel

Karol Rómmel

Pułkownik, malarz, aktor i olimpijczyk

Henryk Niezabitowski Henryk Niezabitowski

Henryk Niezabitowski

Z wiosłem i na lodzie

Stefan Loth Stefan Loth

Stefan Loth

Sportowiec-dżentelmen

Józef Lange Józef Lange

Józef Lange

Żelazny Józio

Mariusz Zaruski Mariusz Zaruski

Mariusz Zaruski

Człowiek twardy jak granit, z sercem czystym i głębokim jak morze

W urzędach i na froncie W urzędach i na froncie

W urzędach i na froncie

Poczta w czasie wojny polsko-bolszewickiej

Alojzy Budniok Alojzy Budniok

Alojzy Budniok

Wychowawca sportowców - obywateli

Teofil Paczyński Teofil Paczyński

Teofil Paczyński

Pod Białym Orłem

Rudolf Wacek Rudolf Wacek

Rudolf Wacek

Kolarz ze stali, który przechytrzył Niemców

Lucjan Kulej Lucjan Kulej

Lucjan Kulej

Wioślarz, hokeista i prokurator

Teodor Zaczyk Teodor Zaczyk

Teodor Zaczyk

Powstaniec, szermierz, olimpijczyk

Wincenty Karuga Wincenty Karuga

Wincenty Karuga

Od wirażu do wirażu

Janusz Meissner Janusz Meissner

Janusz Meissner

Wiatr w podeszwach

Józef Mazurek Józef Mazurek

Józef Mazurek

Z wiosłem i stetoskopem

Henryk Reyman Henryk Reyman

Henryk Reyman

Waleczne serce

Artur Kasprzyk Artur Kasprzyk

Artur Kasprzyk

W walce o sport dla wszystkich

Medaliści z Los Angeles Medaliści z Los Angeles

Medaliści z Los Angeles

Z wiosłem i z karabinem

Antoni Łyko Antoni Łyko

Antoni Łyko

Piłkarz w Auschwitz

Bronisława Staszel-Polankowa Bronisława Staszel-Polankowa

Bronisława Staszel-Polankowa

Dziecko gór

Henryk Leliwa-Roycewicz Henryk Leliwa-Roycewicz

Henryk Leliwa-Roycewicz

Mistrz w sporcie i w walce

Władysław Karaś Władysław Karaś

Władysław Karaś

Strzelec z Legionów

Henryk Dobrzański Henryk Dobrzański

Henryk Dobrzański

Na koniu i w mundurze

Czesław Cyraniak Czesław Cyraniak

Czesław Cyraniak

Walka i ofiara

Stefania Krupa Stefania Krupa

Stefania Krupa

Z Sokoła do Powstania

Sport w II RP Sport w II RP

Sport w II RP

Narodziny

Halina Konopacka Halina Konopacka

Halina Konopacka

Polskie złoto

Janusz Kusociński Janusz Kusociński

Janusz Kusociński

Król bieżni

Stanisław Marusarz Stanisław Marusarz

Stanisław Marusarz

Twardy góral

Helena Marusarzówna Helena Marusarzówna

Helena Marusarzówna

Piękna i odważna

Antoni Maszewski Antoni Maszewski

Antoni Maszewski

Bieg po zwycięstwo

Bronisław Czech Bronisław Czech

Bronisław Czech

Dusza polskich nart

Tadeusz „Teddy” Pietrzykowski Tadeusz „Teddy” Pietrzykowski

Tadeusz „Teddy” Pietrzykowski

Pięść za drutami

Witalis Ludwiczak Witalis Ludwiczak

Witalis Ludwiczak

Naprzód, choć burza huczy

Józef Noji Józef Noji

Józef Noji

Na własnych prawach

Leszek Lubicz-Nycz Leszek Lubicz-Nycz

Leszek Lubicz-Nycz

Zarażony niepodległością

Jerzy Iwanow-Szajnowicz Jerzy Iwanow-Szajnowicz

Jerzy Iwanow-Szajnowicz

Kochał Polskę

Eugeniusz Lokajski Eugeniusz Lokajski

Eugeniusz Lokajski

Olimpijczyk i fotograf

Wacław Kuchar Wacław Kuchar

Wacław Kuchar

Sportowiec wszechstronny

Jadwiga Jędrzejowska Jadwiga Jędrzejowska

Jadwiga Jędrzejowska

Latająca Polka

Maria Kwaśniewska Maria Kwaśniewska

Maria Kwaśniewska

Talent i serce

Pocztowcy II RP Pocztowcy II RP

Pocztowcy II RP

Sportowcy i patrioci