Gładkie zwycięstwo przechodzi często bez wrażenia. Walka do ostatniego tchu, ten najbardziej emocjonujący element sportu, zostawia w naszej pamięci niezatarte ślady1. Brązowy medal polskich szablistów na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles, wywalczony w meczu z gospodarzami, musiał smakować szczególnie. W składzie polskiej drużyny był Leszek Lubicz-Nycz, legionista, bohater wojny polsko-bolszewickiej, kawaler Orderu Virtuti Militari.
- Zdjęcie:
, Treść:
Nastolatek w Legionach
Leszek Lubicz-Nycz przyszedł na świat 20 sierpnia 1899 r. w Brzesku. Jego ojciec był lekarzem, dlatego rodzina często zmieniała miejsce zamieszkania. Chłopak uczył się w gimnazjum w Bochni, potem w Nowym Sączu2. Niedaleko, w Krakowie, tuż przed 14. urodzinami Leszka tworzyły się Legiony Polskie.
Michał Janik z Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku napisał, że fenomen Legionów wykraczał daleko poza ich stricte militarne znaczenie. Można go określić jako „zarażanie” polskiego społeczeństwa ideą walki o niepodległość3. Leszek Lubicz-Nycz miał 16 lat, gdy został zarażony marzeniem o niepodległej Polsce. Przerwał naukę i 14 lutego 1916 r. wstąpił na ochotnika do Legionów Polskich4. Prawdopodobnie w czasie rekrutacji musiał nieco sfałszować swój wiek. Obowiązywała instrukcja, by w szeregi legionistów nie przyjmować chłopców poniżej 17. roku życia, ale młodzież tak garnęła się do walki, że nawet niektórym wyrośniętym 13- i 14-latkom udawało się przejść rekrutację5.
Leszka przydzielili do 6. Pułku Piechoty, potem trafił na niemal rok do 1. Pułku Artylerii. W 1917 r. wrócił jeszcze na chwilę do Nowego Sącza, by zdać maturę. Dwa dni po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wstąpił do Wojska Polskiego. Wkrótce rozpoczął studia na Wydziale Rolniczo-Leśniczym Politechniki Lwowskiej w Dublanach, ale ich nie ukończył. Decyzję o porzuceniu nauki przyspieszyła nagła śmierć ojca na tyfus6.
- Zdjęcie:
, Treść:
Zwycięstwo 1920
Leszek czuł się przede wszystkim żołnierzem. W czasie wojny polsko-bolszewickiej służył w 1. Pułku Artylerii Górskiej i otrzymał swoje pierwsze odznaczenie – Virtuti Militari V klasy za bohaterstwo i bojową postawę w bitwie pod Małaszewicami Wielkimi. Wziął udział w bitwie pod Berezyną, ofensywie kijowskiej. Dowodził plutonem, działał także w wywiadzie7.
Po zwycięstwie nad bolszewikami kształcił się w Szkole Podchorążych Artylerii w Poznaniu. Polubiliśmy się bardzo. Uczył się doskonale i wyróżniał na wszystkich ćwiczeniach w terenie opanowaniem graniczącym z angielską flegmą, a jednocześnie szybką orientacją i doskonałą sprawnością fizyczną – wspominał kolegę Jerzy Kirchmayer, późniejszy generał. Był bardzo ambitny i nie dał sobie wydrzeć stanowiska prymusa w szkole, chociaż zdolności miał raczej średnie. Nadrabiał to pracowitością. U przełożonych cieszył się dużym autorytetem jako kawaler Virtuti Militari, Krzyża Walecznych – no i legionista8.
To w szkole podchorążych zaraził się swoją drugą miłością, szermierką. Zaczęło się od poznańskiej Centralnej Wojskowej Szkoły Gimnastyki i Sportów (CWSGiS).
Leszek skończył kursy: gimnastyczno-sportowy, wychowania fizycznego i szermierczy. W 1922 r. po raz pierwszy wziął do ręki floret i szablę. Wyczynowo zaczął uprawiać szermierkę dopiero w wieku 26 lat, ale szybko okazało się, że ma ogromny talent. Reprezentował warszawskie kluby: AZS (1927–1928) i Legię (1929–1933), a od 1934 r. także AZS Poznań9.
- Zdjęcie:
, Treść:
Zawodnik i trener
Pierwsze sukcesy przyszły bardzo szybko. W 1927 r. Leszek zajął czwarte miejsce na mistrzostwach Polski we florecie. Rok później na mistrzostwach Wojska Polskiego zwyciężył w szabli. Już nie wypuścił jej z rąk. Wywalczył mistrzostwo Polski w roku 1931 i 1934. Reprezentował kraj na mistrzostwach Europy. W drużynie zdobył dwa brązowe medale – w 1930 i 1934 r.
Sprawdzał się również w pracy szkoleniowej. W 1927 r. został instruktorem w Ośrodku Wychowania Fizycznego w Wilnie, kierował tam m.in. sekcją szermierczą, współpracował z WKS Pogoń. Po roku wrócił do Poznania, był już w kadrze oficerów artylerii. W CWSGiS pracował jako instruktor szermierki i narciarstwa (narty dopiero miały się okazać jego kolejną życiową pasją). W 1929 r. został jednym z pierwszych pracowników Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego (CIWF) – dzisiejszej Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie. CIWF to jednostka powołana przez Radę Naukową Wychowania Fizycznego pod przewodnictwem Marszałka Józefa Piłsudskiego. Celem instytutu było kształcenie przyszłych nauczycieli wychowania fizycznego.
Wkrótce Leszek Lubicz-Nycz wspólnie z Adamem Papéem i Kazimierzem Laskowskim mieli zdobyć, jako pierwsi w Polsce, dyplomy fechtmistrzów amatorów10. Zanim do tego doszło, Leszek dzielił z Adamem swój największy sportowy sukces.
- Zdjęcie:
- Zdjęcie:
, Treść:
Brąz w Los Angeles
W skład olimpijskiej drużyny szablistów wchodzili, poza Lubiczem-Nyczem i Papéem, Władysław Dobrowolski, Tadeusz Friedrich, Władysław Segda i Marian Suski. Do Los Angeles przypłynęli statkiem Pułaski. Kiedy przyszedł decydujący mecz, byli w kiepskiej formie. Zawodników zmęczonych podróżą i chorobą morską do walki o medal zagrzewała miejscowa Polonia. Niezwykły doping, wytrzymałość i hart ducha okazały się skuteczne – Polacy wygrali z USA 8:8 (w trafieniach 60:59).
Moment oczekiwania, ważenia na szali myśli i czynów, a potem błyskawica – to Polak zadał cios. Na nic parada. Amerykanin sam zdejmuje maskę i składa rycersko gratulacje zwycięzcy spotkania i meczu. Długie niemilknące brawa nagradzają czyn tych, którzy będąc w gorszej pod każdym względem sytuacji, potrafili rzucić na szalę wyższe walory moralne, większą wolę zwycięstwa, większe zdecydowanie, więcej odwagi, byli jednem słowem lepszymi sportowcami. Porwało to nawet Amerykan, którzy zapomnieli, że to przegrali ich rodacy, w których tak wierzyli11.
- Treść:
Prasa podkreślała, że brązowy medal – w obliczu niedoścignionego poziomu prezentowanego przez złotych Węgrów i srebrnych Włochów – był szczytem marzeń. Styl, w którym pokonali Stany Zjednoczone, był wprost wspaniały […]. Trudno wyobrazić sobie walkę, która miałaby więcej akcentów wielkiego, heroicznego boju12. Dla Leszka Lubicza-Nycza olimpijski brąz w Los Angeles to ukoronowanie kariery szermierza.
- Treść:
Stok zamiast planszy
Dwa lata po zdobyciu medalu Leszek coraz częściej odkładał szablę. Teraz jego największą pasją stało się narciarstwo. Brał udział w mistrzostwach Związku Wojskowych Klubów Sportowych – zajął pierwsze miejsce w slalomie i drugie w biegu zjazdowym w grupie starszych. Narciarstwo sprawiało mu ogromną przyjemność, ale równie dużą – uczenie innych. Urządzał kursy dla młodszych oficerów w Dolinie Chochołowskiej13. Opracował nawet specjalną instrukcję dla żołnierzy i w 1936 r. wydał podręcznik dla przyszłych szkoleniowców: Wytyczne nauczania i zasady jazdy na nartach.
- Zdjęcie:
- Treść:
Wojenne losy medalistów z Los Angeles
Wszyscy koledzy Leszka Lubicza-Nycza z drużyny olimpijskiej w czasie II wojny światowej walczyli w obronie Polski. Marian Suski był dowódcą łączności w Dowództwie Obrony Warszawy we wrześniu 1939 r. Po klęsce trafił do oflagu, a następnie rozpoczął służbę w II Korpusie Polskim we Włoszech.
Major Władysław Segda po udziale w kampanii wrześniowej wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych. Po wojnie nie wrócił do Polski, uczył szermierki na Uniwersytecie Edynburskim (wnuczką Władysława jest znana aktorka i nauczyciel akademicki, prof. Dorota Segda).
Tadeusz Friedrich i Adam Papée wzięli udział w Powstaniu Warszawskim. Friedrich w czasie wojny odmówił wspólnych treningów z gestapowcem, byłym niemieckim szermierzem Stabenowem.
Źródło: M. Łuczak, Szermierka w Polsce w latach 1945–1989, Akademia Wychowania Fizycznego im. Eugeniusza Piaseckiego w Poznaniu, Poznań 2002.
- Zdjęcie:
, Treść:
Rok później został członkiem zarządu Polskiego Związku Narciarstwa. To właśnie z 1937 r. pochodzą ostatnie narciarskie zdjęcia Lubicza-Nycza. Zachowały się do dziś, grupa narciarzy przygotowuje się na nich do zjazdu z Kasprowego Wierchu. Obok Leszka stoi m.in. słynny Bronisław Czech.
Lubicz-Nycz został zapamiętany jako bardzo lubiany w wojsku instruktor14.
Ostatnia bitwa
Kiedy wybuchła wojna, dowodził 2. Dywizjonem 14. Pułku Artylerii w ramach 14. Dywizji Piechoty Armii „Poznań”. Ostatni raz spotkaliśmy się w Iłowie w nocy z 17 na 18 IX 1939 r. – wspominał po latach gen. Jerzy Kirchmayer. Zastał mnie przy rozplątywaniu wściekłego zatoru na skrzyżowaniu dróg. Był sam lub może tylko z kilkoma żołnierzami. W każdym razie nie miał już swego dywizjonu. Postał trochę ze mną i pomógł mi. Uścisnęliśmy sobie dłonie15.
- Treść:
Tragiczny wrzesień 1939
Wśród Polaków, którzy we wrześniu 1939 r. stanęli w obronie ojczyzny zaatakowanej przez Niemcy, byli wybitni sportowcy. Jan Wrzosek, trzykrotny mistrz Polski w karabinie sportowym, dowodził 3. Batalionem 74. Pułku Piechoty w Armii „Kraków”. Zginął 3 września pod Złotym Potokiem. Kapitan Ryszard Radzikowski, mistrz Polski w ujeżdżeniu, był dowódcą 2. Baterii 1. Dywizjonu Artylerii Konnej w Armii „Modlin”. Poległ 26 września. Czesław Cyraniak, mistrz Polski w boksie z 1935 r., dowodził 2. Plutonem 5. Kompanii 2. Batalionu 57. Pułku Piechoty. Zginął w nocy z 11 na 12 września w bitwie nad Bzurą, w okolicach wsi Mąkolice.
We wrześniu ’39 walczył również legendarny mjr Henryk Dobrzański „Hubal” – przed wojną znakomity jeździec, członek drużyny, która zdobyła Puchar Narodów w Nicei w 1925 r. Hubal był zastępcą dowódcy 110. Pułku Ułanów na Białostocczyźnie. Po klęsce wrześniowej postanowił nie składać broni i na Kielecczyźnie stworzył oddział partyzancki. Zginął 30 kwietnia 1940 r. pod Anielinem.
Źródło: K. Apiecionek, Sportowcy na froncie, www.dzieje.pl, 8 grudnia 2016 r. [data dostępu: 11 marca 2018 r.]; A. Jucewicz, W. Stępiński, Chwała olimpijczykom, Wydawnictwo Sport i Turystyka, Warszawa 1968.
- Zdjęcie:
, Treść:
Major Lubicz-Nycz walczył w bitwie nad Bzurą, potem próbował się przebić do stolicy ze swoimi żołnierzami. Tak wspominał go po latach jeden z nich, pchor. Jan Urbaniak: Wielkie wrażenie zrobił na mnie major Nycz – ludzki, męski, mężny. Do końca działań był z naszymi bohaterami, ja go już jednak więcej nie widziałem16.
22 września 1939 r. mjr Lubicz-Nycz podjął ryzyko przedostania się konno z Łomianek do Burakowa, tuż przy przedmieściach Warszawy. Dostał się pod ogień niemieckich karabinów maszynowych. Według relacji kpt. Adama Soi, lekarza, zginął na miejscu – miesiąc po swoich 40. urodzinach17. Pośmiertnie otrzymał awans do stopnia podpułkownika artylerii Wojska Polskiego18.
- Treść:
Przypisy:
1 Wiwat szabla polska!, „Przegląd Sportowy”, nr 66, 17 sierpnia 1932 r., s. 6.
2 Leszek Lubicz Nycz. Karta poległego, www.bohaterowie1939.pl, 22 września 2012 r. [data dostępu: 11 marca 2018 r.].
3 M. Janik, Legiony Polskie 1914–1918, www.muzeumpilsudski.pl [data dostępu: 11 marca 2018 r.].
4 Lubicz-Nycz Leszek Władysław, Wykaz Legionistów Polskich 1914–1918, www.wykaz.muzeumpilsudski.pl, 11 września 2014 r. [data dostępu: 11 marca 2018 r.].
5 J. Skalska, Legiony Polskie, czyli żołnierska demokracja, www.histmag.org, 5 lutego 2018 r. [data dostępu: 11 marca 2018 r.].
6, 7 Lubicz-Nycz Leszek Władysław (1899–1939) [w:] B. Tuszyński, H. Kurzyński, Leksykon olimpijczyków polskich. Od Chamonix i Paryża do Soczi 1924–2014, wyd. 3, poprawione i uzupełnione, Polski Komitet Olimpijski, Warszawa 2014, s. 975.
8 J. Kirchmayer, Pamiętniki, wyd. 4, Warszawa 1987, s. 26, cyt. za: Leszek Lubicz Nycz. Karta poległego, www.bohaterowie1939.pl, 22 września 2012 r. [data dostępu: 11 marca 2018 r.].
9, 10 Lubicz-Nycz Leszek Władysław (1899–1939)…, op. cit.
11, 12 Wiwat szabla polska!, op. cit.
13 Leszek Lubicz Nycz. Karta poległego…, op. cit.
14 Lubicz-Nycz Leszek Władysław (1899–1939)…, op. cit.
15 J. Kirchmayer, op. cit.
16 J. Urbaniak, Innej drogi nie było [w:] Wrześniowe dni klęski, dni chwały, red. E. Makowski, Poznań 1989, s. 383–384, cyt. za: Leszek Lubicz Nycz. Karta poległego, www.bohaterowie1939.pl, 22 września 2012 r. [data dostępu: 11 marca 2018 r.].
17 B. Lubicz-Nycz, Ostatni start olimpijczyka, „Stolica”, r. 34, 1979, nr 39 (1658), s. 15–16, cyt. za: Leszek Lubicz Nycz. Karta poległego, www.bohaterowie1939.pl, 22 września 2012 r. [data dostępu: 11 marca 2018 r.].
18 Lubicz-Nycz Leszek Władysław (1899–1939)…, op. cit.