Sportowcy z okresu międzywojennego bez wahania stanęli do walki z niemieckim i sowieckim okupantem. Ginęli w kampanii wrześniowej, katyńskim lesie, pod Monte Cassino, w Powstaniu Warszawskim, niemieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych
Część z nich była zawodowymi żołnierzami. Jeźdźcy, szermierze, wioślarze i inni – walczyli w powstaniach śląskich, wojnie polsko-bolszewickiej i wojnie obronnej w 1939 r. Ginęli, odnosili rany, trafiali do obozów jenieckich, dzieląc los zwyczajnych polskich żołnierzy. Ci, którzy nie służyli w wojsku, także nie pozostali bierni. Włączali się w działalność podziemną. Wstępowali do ZWZ-AK, organizowali wsparcie dla rodaków.
Każdy z bohaterów przysłużył się Ojczyźnie: budując podwaliny dyscyplin, które dziś są wizytówkami naszego sportu; reprezentując Polskę z sukcesami na międzynarodowych arenach, a przede wszystkim – stając do walki z tymi, którzy zagrażali naszej wolności i niepodległości.
Oddajemy hołd ludziom, bez których trudno wyobrazić sobie rozwój naszej kultury fizycznej.
Historycy oceniają, że ofiarą zbrodni katyńskiej padło kilkuset sportowców i działaczy sportowych. Opisujemy historie kilkanaściorga z nich. Zależało nam na tym, by tragiczny koniec zgotowany naszym Bohaterom przez sowieckich zbrodniarzy nie przesłonił dzieła ich życia. Są wśród nich pierwsi polscy olimpijczycy, a także pionierzy, którzy jeszcze przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę przecierali szlaki kolejnym pokoleniom sportowców.
Historie wielkich bohaterów, którzy 100 lat temu przyczynili się do obrony polskiej niepodległości przed bolszewicką nawałą. Byli wśród nich doświadczeni oficerowie i nastoletni ochotnicy; osoby, dla których udział w wojnie był wstępem do wielkiej wojskowej kariery, i takie, które wybrały zupełnie inną drogę. Wojna polsko-bolszewicka odebrała części z nich możliwość występu na igrzyskach olimpijskich, pierwszych w historii niepodległej Polski.
Zamiast na stadionie walczyli na froncie o coś znacznie cenniejszego niż olimpijskie laury.
Historie bohaterów uczestniczących w kampanii plebiscytowej i trzech zrywach na Górnym Śląsku – w wielkim dziele, które doprowadziło do połączenia tej ziemi z Macierzą. Przybywali z różnych części Polski, kierowani słusznym przeświadczeniem, że w dużej mierze to tu decydują się dalsze losy Niepodległej. Pomyślność i bezpieczeństwo Polski odradzającej się po 123 latach niewoli były uzależnione właśnie od faktu, czy Śląsk – teren o ogromnym potencjale gospodarczym – znajdzie się po polskiej stronie granicy. Doprowadzenie do tego celu wymagało ogromnej mobilizacji całego narodu, determinacji, siły i odwagi wyjątkowych jednostek.
We wrześniu 1939 r. i kolejnych miesiącach II wojny światowej polscy sportowcy bez wahania stanęli do walki. Ten najtragiczniejszy konflikt zbrojny w dziejach świata, wywołany przez Niemcy i ZSRS, był zaprzeczeniem wszystkiego, co związane z ideą olimpijską: zasady braterstwa, szlachetnej rywalizacji, fair play, równości bez względu na rasę i pochodzenie. Poznaj losy sportowców, dla których honor, wolność i godność pozostały tak ważnymi wartościami, że w ich imię byli gotowi poświęcić nawet własne życie.
Walka o wolną ojczyznę wymagała zaangażowania całego społeczeństwa – bez względu na wykonywany zawód czy pozycję społeczną. Patriotyzm jest nieodłącznym elementem sportowego ducha. Jeszcze pod zaborami sport, uprawiany m.in. w oddziałach Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, przygotowywał młodych Polaków do walki o niezależne państwo. Po odzyskaniu niepodległości, w dwudziestoleciu międzywojennym, nasi sportowcy dostarczali niezliczonych wzruszeń, byli żywą wizytówką młodego państwa, które – choć borykało się z wieloma problemami – miało ogromne ambicje i wolę rozwoju. To jednak również czas, kiedy sportowe wyniki i bicie rekordów ustępowały najwyższemu celowi, jakim była obrona polskiej niepodległości.